*
Dlaczego nie może być tak jak dawniej?
Trening
drużyny Teikou dobiegł końca. Zawodnicy tłumnie opuścili salę. Na miejscu
pozostały tylko dwie osoby.
-Tetsuya.
-Akashi-kun.-Kuroko popatrzył na kapitana spokojnie. Zawsze
był mistrzem w trzymaniu uczuć na wodzy.-Dlaczego kazałeś mi zostać?
-Chciałbym pochwalić cię za twoją pracę w ciągu ostatnich
miesięcy. Ryouta gra już w pierwszym składzie i nie mogę go teraz zastąpić, ale
i tak często będziesz grał w meczach. Zapewne częściej niż on. –Adresat
wypowiedzi cały czas stał, bo siadanie, gdy on
się do niego zwracał, wydawało się niewłaściwe. Akashi spostrzegł
to.-Możesz usiąść, Tetsuya.
-Do czego zmierzasz?
-Jesteś niezwykle interesującym zawodnikiem, Tetsuya. Nigdy
wcześniej nie widziałem umiejętności podobnych do twoich. Nikt z tak zwanego
„Pokolenia Cudów” nie zwraca w takim stopniu mojej uwagi. Dobrze, że cię
zauważyłem. Taki talent jak twój nie powinien pozostawać w ukryciu.-Kuroko
zadrżał. Nigdy nie słyszał, by kapitan zwracał się do kogokolwiek w ten sposób.
Czy mówił takie rzeczy tylko w rozmowach w cztery oczy? I czy tylko dlatego
kazał mu zostać po treningu.
-Dzięku…-uniósł wzrok
i zauważył, że tamten podszedł niebezpiecznie blisko i wyciągnął rękę do jego
twarzy, po czym schwycił delikatnie jego podbródek i uniósł głowę, by patrzeć
mu w oczy.
-Jako człowiek również jesteś interesujący, Tetsuya. Bardzo interesujący.-Akashi nachylił się i pocałował
Kuroko po raz pierwszy.
Tak
zaczął się ich związek, dziwny i z początku trochę jednostronny. A jednak po
krótkim czasie Tetsuya zorientował się, że go to uszczęśliwa. I że czeka na
koniec treningu, kiedy zostaną sami, dostanie od Seijuurou kilka pocałunków i
usłyszy „kocham cię, Tetsuya”.
Ukrywali
to przed wszystkimi. Nawet Aomine, będący najlepszym przyjacielem Kuroko, nigdy
nie miał się dowiedzieć. Prawda mogła zagrozić drużynie. A ta dla obydwojga
była ważna jak nic innego.
Wkrótce,
po zaledwie miesiącu czy dwóch, kiedy przebierali się w szatni jako ostatni,
Akashi pocałował partnera jakoś drapieżniej niż zwykle i zaczął dotykać…
Inaczej. Gdy ludzie odczuwają pożądanie, zaczynają zwykle działać szybciej,
gwałtowniej, bardziej intensywnie i mniej rozsądnie, ale on nawet to robił
spokojnie i z gracją, którą zawsze było widać w jego ruchach, i tylko lekki
rumieniec i inny wyraz twarzy zdradzały choć trochę jego uczucia. Był też
nadspodziewanie delikatny, co zdziwiłoby każdego poza Tetsuyą, który poznał już
nieco inną stronę przerażającego na co dzień chłopaka. Choć nawet czasem i on
się go bał. Wtedy… Seijuurou okazał się być mistrzem w dawaniu przyjemności
kochankowi. I chociaż Kuroko krzyknął z bólu, kiedy w niego wszedł, prędko przekształciło się to w krzyki rozkoszy.
Od tej
pory robili to regularnie. Czasem u któregoś z nich, ale najczęściej po
treningach, kiedy tylko zostawali sami. Szybko dla obydwojga stało się to
uzależnieniem. I długo sprawiało, że byli szczęśliwi. Tym bardziej szokujące
było, gdy nagle przestało.
Akashi
zmieniał się tak, wydawałoby się, naturalnie, że wszyscy zauważyli to dopiero
po fakcie. Że zwycięstwo staje się dla niego ważniejsze od wszystkiego. Że
coraz bardziej wierzy we własną nieomylność. Że jedno z jego oczu przybrało
niepokojącą, złotą barwę. A kiedy po raz pierwszy z jego ust padło „zawsze
zwyciężam, więc zawsze mam rację”, jego partner zrozumiał, że coś w nim zmieniło się bezpowrotnie.
Wkrótce seks był jedynym, co między nimi zostało. A potem i to się skończyło.
Tak po prostu, bez słowa.
To był
prawdziwy powód zniknięcia Kuroko po ostatnich wygranych zawodach. I tego, że
dołączył do drużyny istniejącej dopiero drugi rok. I tego, że nie utrzymywał
kontaktów z byłym kapitanem. Wszystko, co wiązało się z byłą drużyną, sprawiało
mu zbyt dużo bólu. I miesiące później, kiedy Seirin stanęło przed Rakuzan, a zawodnicy
życzyli sobie powodzenia, cały czas zadawał sobie to samo pytanie.
Dlaczego nie może być tak jak dawniej? Akashi-kun, co cię
tak zmieniło?
*
UOU
OdpowiedzUsuńJa kcem drugą część!
Słyszałaś babo?
JAA KCEEM DRUUGĄ CZĘĘŚĆ!!!
Tak zajebiste opki muszą mieć kontynuacje!
Kapiszi?
Ohayo! Jestem tą dziewką z fejsbuków z grupy co chce Midotakałkę :3 Tak samo jak poprzedniczka chciałabym drugą cześć. Weny~
OdpowiedzUsuńJeżu, kobiety! Nie spodziewałam się, że tak dobrze to przyjmiecie XD Dziękuję. Nad drugą częścią pomyślę, planowałam smutny one-shot, ale może będę to kontynuować i zrobię bardziej sensowne zakończenie :3 W najbliższym czasie pewnie będzie jeden shot z HQ, potem MidoTakałka, a potem może napiszę drugą część tego :>
OdpowiedzUsuńGÓWNO PRAWDA!
OdpowiedzUsuńSMUTNE ONE-SHOTY SOM ZUE!
Nie po to mam cały fap folder z Akaszem, żeby był jakimś opętanym przez władzę złodupcem!
MidoTakałkaaa! <3
A jak skończysz MidoTaka, AkaKuro i HQ, to napiszesz z No.6!
Hehehe :3
Dobra, kochana, chill, ja jeszcze tego nie zaczęłam nawet XD Ale okej. A z drugą częścią tego, to może posłucham głosu ludu ^^
OdpowiedzUsuńYay! To może ja posłucham Twojego głosu i złożę kolejnego bloga :)
OdpowiedzUsuńSłuchaj mojego głosu IB
OdpowiedzUsuńAkaKuro!!! Mniam :3
OdpowiedzUsuń*mode Izu!male off* Dobra rycze (Łże!! Łże jak pies!! To stworzenie bez serca nie potrafi płakać!!) Akashi jest moim menżem (menżem Izumiego), więc wszystko co z nim związane jest mym życiem.. (Znaczy życiem Izumiego/Akiego) Co jeszcze mogę napisać? Biedny mój diabełek niebieskowłosy.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń